Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej zaprzecza oskarżeniom i nadinterpretacjom związanym z odwołaniem przez burmistrza miasta Starokostiantynowa polsko-ukraińskich uroczystości związanych z upamiętnieniem polskiego podziemia w czasie II wojny światowej, które są powielane w polskich mediach.
5 lutego 2016 roku do Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej zwrócił się Mykoła Melniczuk, burmistrz Starokostiantynowa pytając, czy instytucja nie sprzeciwia się zamontowaniu pamiątkowej tablicy dwóm polskim działaczom ruchu podziemnego z czasów II wojny światowej – Wacławowi Kapisto i Leonardowi Zub-Zdanowiczu. Do Instytutu burmistrz zwrócił się na wniosek lokalnej społeczności.
Po zapoznaniu się ze sprawą Instytut poinformował burmistrza, że pierwszy z tych działaczy podziemia wymieniony jako żołnierz Armii Krajowej uczestniczył w zwalczaniu struktur ukraińskiego ruchu niepodległościowego na Wołyniu w latach 1943-1944. Inny – żołnierz Armii Krajowej, a później uczestnik skrajnie nacjonalistycznej grupy Narodowe Siły Zbrojne, brał udział w działaniach represyjnych wobec narodu ukraińskiego w pobliżu Leżajska i Zamościa w 1943 roku.
Biorąc pod uwagę te okoliczności Instytut w piśmie-odpowiedzi skierowanemu do burmistrza zaleca przełożyć otwarcie pamiątkowej tablicy celem dalszego badania kwestii ewentualnego udziału polskich żołnierzy w tych zbrodniach przeciwko cywilnej ludności ukraińskiej.
Udział Wacława Kopisto i Leonarda Zub-Zdanowicza w ruchu antyhitlerowskim i antykomunistycznym z pewnością jest podstawą do uhonorowania ich jako bohaterów narodu polskiego. Jednak ich walka przeciwko Ukraińcom, zwłaszcza na ukraińskich terytoriach, uniemożliwia podobne traktowanie tych działaczy na Ukrainie.
W Polsce przez stawianie pomników i zamontowanie tablic pamiątkowych oddaje się hołd działaczom zasłużonym dla państwa polskiego, nawet mimo wątpliwości, które mogą mieć wobec ich działalności w krajach sąsiednich. Ale próby upamiętniania tak kontrowersyjnych postaci poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej spowodują negatywną reakcję ze strony społeczności lokalnych.
Otwarcie w Polsce pomników i pamiątkowych tablic żołnierzom UPA, którzy brali udział w walce z Polakami, jak i podobne inicjatywy na Ukrainie w celu utrwalenia pamięci o Polakach, którzy uczestniczyli w działalności skierowanej przeciwko Ukraińcom, jest działaniem, które może spowodować ostre sprzeczki o charakterze społeczno-politycznym.
W historii obu krajów jest wiele kart, które mówią o naszej wspólnej walce i są traktowane jednakowo po obu stronach granicy. Niestety, istnieją także karty opisujące konflikty, które z powodów oczywistych inaczej są widziane w obu krajach.
Szczery dialog wokół tych trudnych kwestii jest możliwy tylko przy istnieniu wzajemnego poszanowania różnic w interpretacji tego rodzaju wydarzeń oraz braku narzucania swojej perspektywy drugiej stronie.
W przeciwnym razie ryzykujemy przywrócenie dawnych nieporozumień – zamiast rozwijać dorobek dziesięcioleci dobrego sąsiedztwa. Obecny stan naszych dobrych relacji powstawał na przestrzeni wieków, a konflikty z przeszłości nigdy nie były podstawą naszego nowego, wolnego po upadku totalitaryzmów życia.
Nasza przeszłość i teraźniejszość powinny służyć przyszłości.
UKRAINSKI INSTYTUT PAMIĘCI NARODOWEJ